Ogon pawia
"Siłą dzieł węgierskiego twórcy pozostawał zamierzony dysonans pomiędzy zewnętrznym spokojem opisywanych sytuacji, a ich wewnętrzną temperaturą, doprowadzającą widza do gwałtownych reakcji" - pisze o kinie Węgra Miklósa Jancsó Wojciech Wierzewski. Nowy film reżysera, "Elektra - moja miłość", zatracił tę siłę. Miejsce spontaniczności i gorliwości zajął chłodny perfekcjonizm.
Na zdjęciu:
- kadr z filmu "Elektra - moja miłość".
Na zdjęciu:
- kadr z filmu "Elektra - moja miłość".
Pozostałe strony
- strona 1 wydanie: 46/1975
- strona 2 wydanie: 46/1975
- strona 3 wydanie: 46/1975
- strona 4 wydanie: 46/1975
- strona 5 wydanie: 46/1975
- strona 6 wydanie: 46/1975
- strona 7 wydanie: 46/1975
- strona 8 wydanie: 46/1975
- strona 9 wydanie: 46/1975
- strona 10 wydanie: 46/1975
- strona 11 wydanie: 46/1975
- strona 12 wydanie: 46/1975
- strona 13 wydanie: 46/1975
- strona 14 wydanie: 46/1975
- strona 15 wydanie: 46/1975
- strona 16 wydanie: 46/1975
- strona 17 wydanie: 46/1975
- strona 18 wydanie: 46/1975
- strona 19 wydanie: 46/1975
- strona 20 wydanie: 46/1975
- strona 21 wydanie: 46/1975
- strona 22 wydanie: 46/1975
- strona 23 wydanie: 46/1975
- strona 24 wydanie: 46/1975